Agnieszka Moroz | 7 dróg
15665
post-template-default,single,single-post,postid-15665,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-13.1.2,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.4.5,vc_responsive
 

7 dróg

7 dróg

7 dróg do autentycznego życia

Życie w zgodzie ze sobą wymaga odwagi. Jeśli jednak podejmiemy to wyzwanie, odnajdziemy radość, spokój i szczęście. Jak to zrobić?

Carl Gustav Jung powiedział: „Przywilej życia polega na możliwości stania się tym, kim naprawdę jesteś”. Wszyscy pragniemy znaleźć w życiu radość i spełnienie. Chcemy mieć możliwość realizowania marzeń, bycia tym, kim w głębi serca jesteśmy, dawania światu czegoś wyjątkowego. Chcemy angażować się w to, co daje nam energię i sprawia, że chce się nam śpiewać. To autentyczne życie. Autentyczne życie wymaga, byśmy stanęli wobec swoich najgłębszych wartości i prawd. Oznacza to szczere wsłuchanie się we własne ciało i wewnętrzny głos oraz wiąże się z nauczeniem się ufania intuicji w kwestii tego, co dla nas najlepsze. Oznacza to też zdolność odejścia ze związku, sytuacji czy okoliczności naruszających nasze wartości. Ta autentyczna część nas pozwala nam znajdować energię i pasję, by dawać światu coś wyjątkowego. To część nas, która mieści mocne strony i umiejętności, jakie tylko my posiadamy; to, co czyni nas wyjątkowymi. To miejsce głęboko w nas, gdzie znajdują się odpowiedzi na pytania nurtujące nas w ciągu życia. Im lepiej potrafimy dotrzeć do tej autentycznej części siebie – i żyć zgodnie z nią – tym łatwiej jest nam odnaleźć radość, spokój i szczęście, których szukamy. Każdy z nas ma coś cennego, co może dać światu. Zastanów się nad swoimi darami i prawdami. Może potrafisz wspaniale śpiewać i robisz to w wyjątkowym stylu? A może jesteś niezwykle empatyczny i masz zdolność wczuwania się w drugą osobę? Albo masz jasne wewnętrzne poczucie sprawiedliwości i zadatki na działacza politycznego? Albo masz świetny pomysł na biznes, który mógłby sprawić, że innym będzie się żyło lepiej?

Szkoda, że nie miałem odwagi

Często zamiast rozwijać swoje wewnętrzne dary, tracimy z nimi kontakt. Pozwalamy, by naszą kreatywność ograniczyły strach i zwątpienie. Albo przyswajamy oczekiwania innych ludzi i kultury, w której żyjemy. Mówimy sobie: „Powinienem być bezpieczny”, „Nie mogę narozrabiać”, „Powinienem zrobić wrażenie na innych”, „Powinienem zarobić dużo pieniędzy, wtedy odniosę sukces”. Przekonujemy siebie, że bycie tym, kim naprawdę jesteśmy, nie jest właściwe i że tacy, jacy jesteśmy, nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. I tak tracimy wyjątkową i piękną część siebie. Bronnie Ware, która przez kilka lat opiekowała się osobami umierającymi, w książce „Czego najbardziej żałują umierający” pisze, że najczęściej wyrażany żal brzmi: „Szkoda, że nie miałem odwagi żyć tak, jak chciałem, a nie tak, jak oczekiwali inni”. Opisuje, jak ludzie zdają sobie sprawę z tego, że ich życie prawie dobiegło końca, i patrząc na nie wstecz – wielu z nich dostrzega, że nie spełnili nawet połowy swoich marzeń! Umierają ze świadomością, że wynika to z wyborów, których dokonali lub których nie dokonali.

Przebudzenie

Wszyscy możemy wybrać życie w zgodzie z tym, kim jesteśmy – jeśli mamy odwagę to zrobić. Sam sobie to bardziej uzmysłowiłem, kiedy niedawno zdiagnozowano u mnie po raz drugi w ciągu czterech lat guza mózgu i ponownie przeszedłem operację. Badanie histopatologiczne pokazało, że – inaczej niż pierwszy nowotwór – nawrót okazał się agresywny i szybko się rozwija. Usłyszałem, że niektórzy pacjenci z taką samą diagnozą żyli jeszcze tylko kilka lat. Szok związany z tym, że stanąłem w obliczu własnej śmiertelności, przebudził mnie – wyzwanie autentycznego życia stało się bardzo prawdziwe.  Zadałem sobie pytanie, jak bym żył, gdyby zostały mi tylko trzy lata? Czy pracowałbym mniej albo więcej? Czy zmieniłbym relacje, w których jestem? Czy robiłbym rzeczy, które do tej pory odkładałem, bo bałem się spróbować? Czy spędzałbym więcej czasu z ludźmi, których kocham? Choć konfrontacja ze śmiercią może przerażać, może wyzwolić nas z ograniczeń, które sami na siebie nałożyliśmy, i stworzyć wspaniałą szansę rozwoju. Nie musimy jednak stanąć w obliczu śmierci, by zadać sobie podobne pytania. Możemy je stawiać każdego dnia i budować swoje życie w oparciu o odpowiedzi, które otrzymamy.

W zgodzie ze sobą

Jak nauczyć się rozpalać w sobie pasję i za nią podążać? Jak pozostawać wiernym swoim najgłębszym przekonaniom? By być w kontakcie z tą częścią siebie, musimy podjąć mocne postanowienie, że tak zrobimy. Życie w zgodzie ze sobą może dodawać energii, wymaga jednak odwagi, może bowiem wiązać się z tym, co nowe i przerażające. Niesie ryzyko, że rozczarujemy innych ludzi, bo przyjaciele i rodzina mogą mieć inne wyobrażenie o tym, jaką drogą powinniśmy podążać. Jeśli jednak skorzystamy ze swojej wewnętrznej siły i będziemy postępować w zgodzie ze sobą, będziemy mogli dzielić się z innymi swoimi największymi talentami, odnajdziemy radość i odniesiemy sukces. Jak to zrobić?

  1. Skoncentruj się na tym, co kochasz, co sprawia, że czujesz, że żyjesz, i pobudza istotę tego, kim jesteś. Może to być słuchanie lub wykonywanie muzyki, tworzenie sztuki, fotografowanie albo kontakt ze sztuką, czytanie książek dotyczących sfery duchowej, praca w ogrodzie, badanie nowej ścieżki rozwoju zawodowego. Zwróć uwagę na to, co „dodaje Ci skrzydeł”? Zrób listę rzeczy, które w przeszłości Cię ożywiały albo rzeczy, których nigdy nie robiłeś, ale wyobrażasz sobie, że mogłyby rozbudzić w Tobie pasję. Często aktywności, które podpowiada Ci serce, odzwierciedlają Twoje podstawowe wartości. Bądź tak kreatywny i twórczy, jak to tylko możliwe, nie ograniczaj się. Następnie ustal rozsądne cele na dany tydzień (bardziej złożone cele rozłóż na mniejsze, tygodniowe).
  2. Regularnie spaceruj i rób to z uważnością. Spacerując, oddychaj głęboko, pozwalając, by całe ciało nabrało powietrza. W ten sposób odprężysz się i poszerzy się Twoja świadomość otoczenia. Zwróć uwagę na kolor nieba, zieleń pokrywającą otoczenie, słońce rozświetlające Twoją skórę. Gdy zwalniamy, by poczuć swój oddech, mamy czas, by poczuć i poznać swoje ciało, myśli i emocje. Głębokie oddychanie i kontakt z naturą pozwalają nam uzyskać kontakt z samym sobą na głębszym poziomie – tam, gdzie możemy znaleźć nasze autentyczne „ja”.
  3. Naucz się medytować, sam albo z grupą. Usiądź i oddychaj głęboko. Kiedy jesteśmy w stanie uspokoić zakłócenia umysłu, możemy usłyszeć wewnętrzną mądrość – prawdę o tym, kim jesteśmy i jaki jest cel naszego życia.
  4. Otocz się ludźmi, którzy Cię znają i cenią. Donna Twitchell Roberts napisała: „Przyjaciel to ktoś, kto zna pieśń twego serca i potrafi ją zaśpiewać, gdy ty zapomnisz słowa”. Ludzie, którzy dostrzegają nasze wewnętrzne piękno, odbijają je w sobie, a to przypomina nam, kim naprawdę jesteśmy. Jest to szczególnie pomocne w chwilach, kiedy tracimy z oczu nasze mocne strony i wpadamy w pułapkę negatywnego dialogu wewnętrznego.
  5. Zaangażuj się w swoją społeczność. Poznaj swoich sąsiadów i pielęgnuj te relacje – będziesz wtedy otoczony ludźmi chętnymi, by udzielić Ci wsparcia. Znajdź grupę lokalną, która będzie stanowić wsparcie dla Twojej pasji. Zostań wolontariuszem i pomagaj innym w swojej społeczności. Jak powiedział japoński mnich buddyjski Nicherin: „Jeśli zaświecisz lampę dla drugiej osoby, twoja droga też zostanie oświetlona”.
  6. Praktykuj wdzięczność. Koncentracja na dobrach, które nas spotykają, sprawia, że czujemy się lepiej. Mogą to być nasze naturalne talenty, dobre zdrowie, praca i dom, przyjaciele i rodzina, naturalne piękno, które nas otacza, życzliwość ze strony nieznajomej osoby. Kiedy otwieramy serce z wdzięcznością, bardziej uświadamiamy sobie piękno obecne w naszym życiu. Nie tylko podnosi nas to na duchu, ale też pozwala nawiązać kontakt z tym, co jest dla nas ważne.
  7. Zadbaj o swoją duchowość. Praktykuj wiarę, słuchaj muzyki, oglądaj piękne obrazy, czytaj literaturę, twórz wyroby rzemieślnicze, śpiewaj, rozmawiaj z ludźmi. Dla wielu z nas życie duchowe może stanowić bardzo ważną część wartości i przekonań oraz źródło wewnętrznego poznania. Gdy dbamy o własną duchowość, lepiej poznajemy samych siebie i łatwiej nam odnaleźć drogę w kierunku głębszego znaczenia w naszym życiu.

Wybór, by żyć autentycznym życiem, jest wyzwaniem. Jest też jednak niezwykle wyzwalającym doświadczeniem i może być źródłem trwałej satysfakcji. A jako że nasza tożsamość wciąż ewoluuje, autentyczne życie jest procesem. Bądź cierpliwy i nie ustawaj. Jeśli będziesz pielęgnować ziarno i młode pędy, Twoje życie z czasem rozkwitnie, przemieniając się w bukiet radości i spełnienia. Wszystkiego dobrego w tej podróży!

fot. FotoDuets/istockphoto

CHARAKTERY.EU

Zobacz artykuł

Tags: