26 sty Zaburzenia psychiczne dzieci i młodzieży
’ Obserwujemy narastanie częstości właściwie wszystkich zaburzeń psychicznych rozpoznawanych u dzieci i młodzieży. Najbardziej znaczący wzrost obserwujemy w wypadku zaburzeń lękowo-depresyjnych, uzależnień i zaburzenia zachowania u obu płci, zaburzenia odżywiania u dziewcząt. Nowym zjawiskiem są uzależnienia od mediów. W ostatnich latach przeżywamy epidemię samouszkodzeń, zwłaszcza wśród dziewcząt w wieku 12-15 lat. Specyficznym dla Polski wyzwaniem klinicznym jest olbrzymie rozpowszechnienie dopalaczy. Warto podkreślić, że pod określeniem „wypadku” dziecka czy nastolatka często ukrywają się intencje samobójcze. Ważnym problem klinicznym u młodszych dzieci, który wiąże się z coraz większymi wymaganiami edukacyjnymi, jest nadpobudliwość psychoruchowa i nawarstwiające się na nią zaburzenia opozycyjno-buntownicze. Największe znaczenie ma tu chyba kryzys rodziny. Są one coraz mniej stabilne, funkcjonują w ustawicznym kryzysie albo się rozpadają. Nie chodzi tutaj o oskarżanie rodziców o wywoływanie zaburzeń psychicznych u dzieci. To jest raczej pytanie, co zrobić, by wesprzeć tych najbardziej potrzebujących pomocy. Sensu nie ma chyba powrót do „starych dobrych czasów” – raczej poszukiwanie nowych rozwiązań i nowych dróg. Psychiatria wieku rozwojowego od lat znajduje się w zapaści związanej z tym, że stosunkowo niewielu młodych lekarzy chce się specjalizować w tej dziedzinie medycyny. Niestety często mamy do czynienia z sytuacją, kiedy psychiatra nie ma możliwości szybkiego wdrożenia psychoterapii i terapii rodzin. Czasami czeka się na nią pół roku. To powoduje, że leki przepisywane są trochę z bezradności albo po to, żeby wesprzeć młodego człowieka do czasu, kiedy będzie mógł uzyskać efektywniejszą pomoc pod postacią psychoterapii. są trzy najtrudniejsze okresy w życiu człowieka: okres dojrzewania, ciąża i połóg oraz starzenie się. Okres dojrzewania to nie jest jakiś powierzchowny kryzys, tylko głęboki kryzys psychiczny, o którym kiedyś napisano, że to „czas małej śmierci”, kiedy unicestwieniu ulega nasze dzieciństwo, omnipotencja, poczucie omnipotencji naszych rodziców. W ciągu kilkunastu, kilkudziesięciu miesięcy stajemy się w wymiarze biologicznym, psychologicznym, społecznym i rodzinnym kimś zupełnie innym. To bardzo trudne. Dla dziecka i dla rodziny. Najważniejsze są więź i rozmowa. Utrzymywanie relacji, mimo że dziecko zaczyna dojrzewać. Ale by ją zachować, trzeba ją wcześniej zawiązać. Rozmowa nie może zaczynać się w adolescencji – powinna być od okresu dzieciństwa w niej kontynuowana.’
WPROST.PL