18 mar Przemoc ekonomiczna
W relacji przemocowej brakuje świadomości, że: jak jest małżeństwo – to jest też wspólnota majątkowa! Ty pracujesz, ale ja zajmuję się domem, czyli także pracuję, a pieniądze są wspólne, nie tylko twoje. Jeśli jednak się boimy negocjować, nie mamy pewności, że nic się nie stanie, jeśli zakwestionujemy status quo – to powinna się nam zapalić czerwona lampka.
Przemoc ekonomiczna ma miejsce i tam, gdzie kobieta nie ma na bułkę, i tam, gdzie jest pięć mieszkań, samochody i – pozornie – żadnych problemów finansowych.
Przemoc ekonomiczna w związku – co to takiego?
„To zachowania mające na celu kontrolę zdolności partnerki/partnera do nabywania, utrzymywania i korzystania z zasobów ekonomicznych. Zachowania te zagrażają ekonomicznemu bezpieczeństwu i niezależności tych osób. I służą podporządkowaniu sobie partnera/partnerki”.
Jak ta kontrola wygląda w praktyce?
Różnie. Od sytuacji, w której tylko mężczyzna zarabia – do takie, w której zarabia tylko kobieta, a mimo to właśnie ona doświadcza przemocy ekonomicznej.
Nawet na studiach prawniczych prawo rodzinne traktuje się po macoszemu. Osoby, które doświadczają przemocy, często mają wątpliwości: czy on mnie kontroluje i upokarza, czy mi się tylko tak wydaje, a może to moja wina? To też. Oraz poczucie wstydu. Co powiedzą koleżanki, mama, inni ludzie? Ofiary przemocy obawiają się często odium społecznego, dlatego milczą. Bo jeśli jestem z kimś, kto mnie źle traktuje, to znaczy, że się nie szanuję. To jest taka ukryta nędza. Współczesna forma niewolnictwa. Więc najgorsze pytanie, jakie można zadać kobiecie w takiej sytuacji, brzmi: „Skoro ci tak źle, to dlaczego od niego nie odejdziesz?!” W przemocowej relacji kobiety często „sponsorują” nałogi partnerów.
W pewnej sprawie prokurator – już świadomy tego, czym jest przemoc ekonomiczna – wśród zarzutów wobec sprawcy wymienił „zmuszanie do prowadzenia dzienniczka wydatków”. Ale sędzia uznał, że prowadzenie przez kobietę takiego dzienniczka świadczyło o gospodarności partnera?! Pojęcie przemocy ekonomicznej NIE istnieje w prawie karnym, wszystko zależy od interpretacji sędziów, chociaż są przepisy, które można z powodzeniem stosować.
Mamy na przykład artykuł 191 kodeksu karnego, który mówi: „Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”.
Kolejny to artykuł 207: „Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu”.
Praca zawodowa i praca domowa (czyli praca płatna i bezpłatna) to dwie połówki jednej całości: bez pracy opiekuńczej niemożliwa byłaby praca płatna, produkcja, działanie gospodarki. Pracy domowej nie wlicza się do PKB, ani wzrostu gospodarczego, a w rzeczywistości jest przecież fundamentem ekonomii! Bez pracy w domu nie ma pracy poza domem. I jak się popatrzy na to z tej perspektywy, to wszystko wygląda inaczej. Bo kto tu pracuje na kogo tak naprawdę? Żłobki, przedszkola, szpitale, opieka, edukacja – to nie są wydatki, tylko inwestycje.
WYSOKIEOBCASY.PL