Agnieszka Moroz | Miłość i pożądanie
15771
post-template-default,single,single-post,postid-15771,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-13.1.2,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.4.5,vc_responsive
 

Miłość i pożądanie

Miłość i pożądanie

Nie bez przyczyny już Platon, żyjący kilka wieków p.n.e. twierdził, że miłość jest obłędem. Słodko-gorzkie uczucie ekscytacji wywołane obsesją na punkcie drugiej osoby, aż do XX wieku było określane w podręcznikach medycznych jako stan chorobowy. Na skutek zauroczenia nasz mózg  „zalewany jest”  przez „koktajl” neuroprzekaźników — dopaminę, kwas glutaminowy, tlenek azotu, oksytocynę, związki pobudzające popęd seksualny. Następują też wahania serotoniny. Substancje te niezwykle silnie oddziałują na układ nagrody, co daje efekt podobny do działania narkotyków. Doświadczamy trudności z oddychaniem, ręce nam drżą a tętno i bicie serce przyspiesza. Na samą myśl o ukochanej osobie rumienimy się, tracimy apetyt, prawie wcale nie śpimy. Hormony płciowe sprawiają, że skóra staje się gładka a oczy lśnią bajkowym blaskiem. Gdy tęsknimy, lub doświadczamy odrzucenia, cierpimy równie mocno, jak kokainista podczas odwyku.

Są to wyczerpujące odczucia, więc choć pragnęlibyśmy doświadczać ich nieustannie, na dłuższą metę doprowadziłyby nas do całkowitego wyczerpania. Mijają więc po kilku miesiącach, a w wyjątkowych przypadkach po roku. Szczęśliwie zakochani podczas dalszego trwania związku mogą wreszcie zaznać intymności i poczucia bezpieczeństwa, które po perturbacjach emocjonalnych są dla nich zbawienne. W kolejnych etapach zakochania opadają „hormonalne okulary” i zaczynamy dostrzegać, że obiekt naszych westchnień jednak nie jest nieskazitelny. To dość szokujące i nieprzyjemne odkrycie. Od tego na ile jesteśmy w stanie pogodzić się z przyziemną rzeczywistością zależeć będzie trwałość naszego związku. Pojawia się pytanie, jak podsycać opadające pożądanie?

Na szczęście jest na to wiele sposobów:

  • Przede wszystkim nie oszukujcie się nawzajem. Zwłaszcza w tych  ważnych, kluczowych sprawach. Brak zaufania jest największym zabójcą miłości, a łgarstwo jest po prostu zdradą.
  • Wspierajcie się w trudnych momentach. Nic tak nie zbliża, jak dbanie o wspólne interesy, a jednym z nich jest dobre samopoczucie każdego z Was, razem i osobno.
  • Od czasu do czasu mówcie sobie komplementy. I niech nie dotyczą tylko wyglądu. Poczucie atrakcyjności istotnie wpływa na jakość związku. Trudność w mówieniu miłych rzeczy mają najczęściej ci, którzy sami czują się mierni.
  • Dotykajcie się, trzymajcie za ręce, przytulajcie się częściej. Pozwólcie, aby ciepła Waszych ciał regularnie przenikały się wzajemnie. Nie od dziś wiadomo, że kontakt fizyczny z kochanym człowiekiem jest najlepszym antidotum na stres. Dzięki przytulaniu oksytocyna krążąca we krwi ułatwia zasypanie, zwiększa poczucie bezpieczeństwa i uspokaja skołatane nerwy.
  • Patrzcie sobie w oczy podczas rozmowy, uprawiania seksu i innych czynności. Badania wskazują, że jest to ogromnie ważny szczegół podwyższający pożądanie. Kontakt wzrokowy jest sygnałem, że jesteśmy ważni dla drugiej osoby, warci uwagi i dostrzegani.
  • Rozmawiajcie ze sobą. Bycie na bieżąco w aktualnościach zajmujących partnera jest dużo trudniejsze, niż się wydaje. Autentyczne zainteresowanie sprawami kochanka tworzy satysfakcjonującą relację na długo.
  • Niektórzy mężczyźni są szczególnie wrażliwi na wyrażane przez kobiety potrzeby. Być może sądzą oni, że bezpośrednie komunikaty na temat łóżkowych fantazji świadczą o tym, że wcześniej ich partnerki nie czuły się z nimi dobrze. To błąd, bo rozmowa o seksie może być niezastąpioną grą wstępną.
  • Czas na intymność, to chwile tylko we dwoje, kiedy nikt Wam nie przeszkadza i nie musicie się nigdzie spieszyć. Gdy w domu urzędują wszędobylskie dzieci, albo teściowie, nie zawsze łatwo jest wygospodarować tych kilka godzin. Warto jednak organizować takie momenty.
  • Delektujcie się wspólnie jedzeniem, dzielcie się doznaniami, gotujcie dla siebie wzajemnie. Okazujecie w ten sposób troskę o kochankę, rozbudzacie zmysły, dodajecie życiu smaku — dosłownie i w przenośni.
  • Poczucie humoru to jeden z najsilniejszych afrodyzjaków. Istnieje powszechna opinia, że gdy kobieta śmieje się z żartów mężczyzny, to znak, że on się jej podoba. I jest w tym wiele prawdy. Podczas śmiechu całe ciało rozluźnia się, stajemy się bardziej otwarci na siebie i kontakt seksualny. Dlatego żartujmy, oglądajmy komedie i po prostu bawmy się razem. Róbmy to jak najczęściej.
  • Naukowcy odkryli, że ekscytujące doznania wpływają pozytywnie na postrzeganie atrakcyjności napotkanej osoby. Teoria pobudzenia — bo tak nazwano wnioski płynące z eksperymentu – ujawniła, że o stanie zakochania mogą decydować okoliczności. Dlatego – jeśli zależy nam na długim związku — fundujmy sobie wspólne przygody, odwiedzajmy ciekawe miejsca, zwiększając w ten sposób poziom adrenaliny. Nuda i monotonia są zabójcami namiętności.
  • Umiejętność współodczuwania jest jednym z podstawowych warunków głębokiej miłości. To ważna zdolność, bez której związek szybko umiera. Czułości i ciepła nigdy nie będzie zbyt wiele. Dzięki empatii nie staniemy się zbyt natarczywi.
  • Pamiętajcie także, że higiena osobista, to nie tylko codzienny prysznic i drogie perfumy. To przede wszystkim wybiórczość w sprawach seksu. Trudno pożądać osobę, która ma zwyczaj lądować w bramie, na ulicy, czy publicznej toalecie podczas przypadkowego współżycia płciowego. Wyobraźnia sugeruje, że łatwo w takich okolicznościach zarazić się groźną chorobą, więc pożądanie zaczyna opadać.
  • I nic na siłę. Miłość pod presją więdnie szybciej niż roślina bez słońca, zatem podaruj partnerowi swobodę wyboru i nieco przestrzeni.

SPOKOJNEMYSLI.PL

Zobacz wpis